Administrator
Włocławek opuściłem przed godz. 8.00 , trasa wiodła przez Lipno do Sanktuarium Maryjnego w Oborach, gdzie był pierwszy postój (ok. 50km), następny kierunek, to Szafarnia, z Obór jechałem przez Giżynek, Piórkowo, Wilczewo, Bocheniec - ten ostatni odcinek nie wspominam zbyt miło, trasa bardzo uciążliwa ze względu na dziury w asfalcie. Do Szafarni dotarłem bez trudu, bardzo miła obsługa, chwila rozmowy, oczywiście pieczątki i ruszam dalej. Następny etap, to zamek w Golubiu - Dobrzyniu, okreżnymi drogami, ze wzglądu na rozpoznanie dojazdu od strony Torunia, dojeżdżam do warowni. Kolumbryny przed zamkiem robią wrażenie. Tradycyjnie pieczątki w książeczce, kilka zdjęć i chwila zastanowienia (na liczniku 79km). Zrezygnowałem z jazdy do Torunia i postanowiłem wracać, przez Paliwodziznę, Nowogród, Działyń, Kijaszkowo, Mazowsze, Czernikowo. Trasa ta wiodła w bardzo urozmaiconym terenie, zarówno ostre zjazdy ale i długie podjazdy, a i wiatr nie rozpieszczał, wiejąc wprost w twarz, dlatego , mimo iż inne były plany, zmęczony i zmarznięty, wycieczkę kończę w Czernikowie (105km), skąd zabiera mnie samochód do Włocławka . Ale nie żałuję. Szkoda tylko, ze nie znalazłem chętnych do towarzyszenia mi w tej fantastycznej wycieczce.
Offline
Szkoda, że nie mogłem jechać i zazdroszczę Ci takiej wycieczki. Ja niestety (a może stety) miałem w domu imprezę a pieczatki z Golubia Dobrzynia mają swoją wartość, przynajmniej dla mnie. Pozdrawiam samotnego jeźdźca!
Offline
Użytkownik
Gratuluje Darku.Jak wiesz nie mogłem jechać,bo pracowałem,ale to co opisujesz robi wrazenie ze względu na termin wyjazdu,a co za tym idzie warunkami pogodowymi.
Jazda latem nie będzie taka sama ale i tak musimy to powtórzyć.
Offline
Użytkownik
Darku gratuluję mimo wszystko podjąłeś odważną decyzję na tą porę roku. Pogoda jest bardzo zmienna o tej porze,jak sam przyznajesz zmarzłeś, a ze zdjęć wygląda że ubrałeś się odpowiednio.
Ostatnio edytowany przez zdzislaw (15-03-2009 17:22:09)
Offline
Gość
Gratulacje,śmiała decyzaja ale myśle że jesteś z siebie zadowolony.Wiesz czego chcesz ,
Chciałam jechać z Tobą ale mnie skutecznie jak widać zniechęcono a szkoda. Lubię wyzwania ale poczekam do lata
Użytkownik
Przejechanie SAMOTNIE ponad 100km to w tych warunkach(pora roku, pogoda), to swego rodzaju wyczyn. Uważam, co prawda, że na taką wyprawę, z różnych względów, nie powinno się jeździć samotnie. Podziwiam jednak Darku Twoją determinację w realizacji swego planu.
Offline
sympatyk
dobra wyprawa .....ja bym nie dał rady.............szacun kolego
Offline
Użytkownik
Zgadzam się w 100% z wypowiedzią Pana Jacka na ten temat. Również tak uważam.
Offline