darek61 - 28-01-2017 08:08:51

http://metropoliabydgoska.pl/rowerzysta … dat-sonda/

Zimą wiele dróg rowerowych na terenie Bydgoszczy nie nadaje się do użytku z powodu zalegającego na nich śniegu lub lodu. Jeden z rowerzystów w trosce o własne bezpieczeństwo zdecydował się na podróż jezdnią, a to nie spodobało się będącym w pobliżu funkcjonariuszom policji.

Do zdarzenia doszło w piątek. Pan Marcin Danielak jechał rowerem ulicą Gdańską i z uwagi na zalegającą na drodze rowerowej kilkucentymetrową warstwę lodu zdecydował się na podróż jezdnią. Na wysokości marketu Lidl zatrzymali go policjanci i ukarali mandatem w wysokości 100 zł. Na nic zdało się tłumaczenie, że droga przeznaczona dla rowerzystów nie nadawała się do użytku. – Policjant stwierdził, że powinienem kupić opony zimowe – opowiada pan Marcin.

Sprawa wywołała poruszenie w bydgoskiej społeczności rowerowej. Krzysztof Strehlau napisał do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej oraz do Wydziału Ruchu Drogowego KWP z prośbą o wyjaśnienia – Trudno wymagać, aby wszystkie drogi rowerowe były odśnieżane, ale co ma zrobić rowerzysta, gdy nie da się jechać? Ta sytuacja pokazuje, że nie może liczyć na zrozumienie i naraża się na mandat – mówi nam pan Krzysztof, który często kontaktuje się z ZDMiKP. – Z mojego doświadczenia wiem, że Zarząd chce współpracować z rowerzystami. Prosiłem na przykład o złagodzenie uskoków na drodze rowerowej przy ul. Akademickiej w Fordonie i odpowiednie prace zostały wykonane – mówi Strehlau.

O zdanie na temat utrzymania infrastruktury rowerowej spytaliśmy rzecznika instytucji, Krzysztofa Kosiedowskiego. Przyznał on, że odśnieżanie wszystkich dróg rowerowych skutkowałoby kosztami, których ZDMiKP nie byłby w stanie udźwignąć.  – Zimą w pierwszej kolejności dbamy o ścieżki wybrane w uzgodnieniu z zespołem ds. polityki rowerowej. Nie możemy zajmować się wszystkimi, bo nie ma takich możliwości technicznych ani finansowych – tłumaczy Kosiedowski.

Na chodniki i drogi rowerowe w przeciwieństwie do jezdni sypany jest piasek, a nie sól. Nie można też wykorzystać ciężkiego sprzętu. – To jest ręczna, benedyktyńska robota – mówi Kosiedowski. Rzecznik przyznaje, że w ostatnich latach znacznie wzrosła popularność przemieszczenia się rowerem zimą. – Kiedyś jesienią kończył się sezon i zimą nikt nie jeździł. Teraz czasy się zmieniły, ale należy zachować zdrowy rozsądek, dlatego namawiam nawet najzagorzalszych cyklistów, aby raz czy dwa odpuścili, gdy widzą, że warunki są niesprzyjające – apeluje Kosiedowski.

Co ciekawe, gdy już ktoś zdecyduje się na podróż jednośladem i natrafi na oblodzoną drogę rowerową, którą nie da się jechać, to zdaniem ZDMiKP powinien wybrać właśnie jezdnię. – Na pewno nie należy jechać chodnikiem, bo wtedy można skrzywdzić pieszych. Jezdnia jest posypana i dzięki temu zdecydowanie bezpieczniejsza – tłumaczy Kosiedowski.

Innego zdania byli policjanci, którzy w piątek ukarali pana Marcina mandatem. O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika KWP w Bydgoszcz podinsp. Monikę Chlebicz. Spytaliśmy, czy funkcjonariusze nie mogą traktować pobłażliwiej sytuacji, w których rowerzysta stara się zadbać o własne bezpieczeństwo. – W tej konkretnej sprawie nie mogę zająć stanowiska. Na miejscu sytuację oceniał policjant podejmujący interwencję i jest to jego suwerenna oraz subiektywna decyzja – mówi nam Chlebicz.


Rzecznik przytoczyła także przepisy Kodeksu Drogowego. Zgodnie z nimi „kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić”. O warunkach pogodowych zagrażających bezpieczeństwu kodeks stanowi tylko w przypadku jazdy jezdnią i wówczas zezwala na podróż chodnikiem. O ośnieżonej drodze rowerowej nie ma w nim mowy. Panuje jedynie przekonanie, że służby mundurowe nie są skłonne do karania cyklistów decydujących się dla własnego bezpieczeństwa podróżować jezdnią. Tym razem jednak było inaczej.  Pan Marcin przyjął mandat, ale zapowiedział już, że zwróci się do sądu o uchylenie.

– Często problemem w naszym mieście jest brak odpowiedniej jakości dróg rowerowych, gdy przejawia się nastawienie na ilość. Przykładem może być chęć wybudowania nowych dróg rowerowych w Fordonie, choćby przy ul. Sudeckiej, podczas gdy istniejące są w fatalnym stanie – mówi Strehlau. Niedawno urząd miasta przedstawił plany dot. budowy dróg rowerowych w najbliższym roku. Oprócz inwestycji w Fordonie planuje też prace m.in. na ul. Grunwaldzkiej i  Łochowskiej. Czytaj więcej o budowie nowych dróg rowerowych – TUTAJ.


AUTOR: SEBASTIAN TORZEWSKI

cyklista.pun.pl