FORUM WKKR PTTK 'CYKLISTA' WŁOCŁAWEK

Forum dyskusyjne WKKR PTTK "CYKLISTA" WŁOCŁAWEK poświęcone turystyce rowerowej i nie tylko rowerowej ;)

  /  Rajd "Po kujawskich opłotkach" 19.11.2011

Rajd"Po kujawskich opłotkach"
Rajd "Po kujawskich opłotkach" 19.11.2011
Rajd "Po kujawskich opłotkach" 19.11.2011 Rajd "Po kujawskich opłotkach" 19.11.2011

Choceń - Andrzej opowiada  miejscową legendę

Wysłał:  darek61

3_1321767489.jpg




andrzej20-11-2011 11:46:40

                                     „Podanie o ruinie choceńskiej”

spisane w 1895 r. w „ Wisła. Miesięcznik Geograficzno – Etnograficzny” t. 9
( nieco różni się od mojej wersji  )

„ Nad jeziorem Choceń, na Kujawach, wznosi się wysoki mur, którego szczątków , jak opowiadają starzy ludzie, całą jedną wieś zbudowano. Przed niedawnym czasem, niedaleko tych ruin, stał mały kościółek, od którego, jak utrzymują, prowadziło przejście podziemne do starego zamku. Pomiędzy kościołem a starym murem często ukazywały się i dotąd ukazują się niebieskie ogniki, a lud okoliczny utrzymuje, że są to duchy, które nocami błądzą po dawnym cmentarzu, lub też jakieś skarby w podziemiach leżą ukryte. Ale nie tylko nocą ukazują się duchy; jednego widziano nawet w biały dzień, czego dowodem następujące zdarzenie. Pewnego dnia, temu lat już bardzo wiele, kilku chłopców pasło trzodę w pobliżu ruiny choceńskiej; jeden nich porwał  drugiemu czapkę i rzucił do głębokiego dołu, znajdującego się tuż  obok muru. Na próżno biedak starał się  wydostać swoją czapkę za pomocą kija; znikła bez śladu. Chłopiec, na myśl o karze, która czekała go w domu za zgubienie czapki, zaczął płakać rzewnymi łzami; naraz stanął przed nim jakoś czarno ubrany pan, który, nic nie mówiąc, oddał mu czapkę, napełnioną złotem; a pastuszek z wielką radością odniósł do domu. Towarzysz jego, zazdroszcząc mu tak wielkiego szczęścia, nazajutrz własna czapkę wrzucił do tego samego dołu i udając nieszczęśliwego, głośno zaczął płakać i lamentować, w nadziei, że i jego nieznajomy pan hojnie obdarzy. Jakoż nie czekał długo; niebawem ukazał się ten sam człowiek, co dnia poprzedniego, podając czapkę chłopcu. Lecz kiedy ten się schylił się, aby odebrać swoją własność, czarny pan ( a był to za pewne zły duch) złapał go za głowę i wciągnął za sobą do dołu, skąd pastuszek nie wrócił.” 


Miejsce gdzie ta  historia miała miejsce wskazała nam swego czasu nasza  klubowa koleżanka Ela Piwińska.





COPYRIGHT BY ˆ WKKR PTTK "CYKLISTA" WŁOCŁAWEK 2008 - 2014

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
http://telemapa.online BetonovÊ jímky septiky výroba a prodej